Teoretycznie koleżanka mogła nie wiedzieć, że to podróbka. I jeśli obrała taką linię obrony w odpowiedzi na list z kancelarii - to mogę to zrozumieć.

Ale jestem przekonany, że koleżanka zdawała sobie doskonale sprawę, co kupuje - i w takiej sytuacji jej pomysły odnośnie źądania odszkodowania za zakup towaru , który nie powinien być dopuszczony do obrotu źle o niej świadczy. Jeżeli decyduje się podjąć ryzyko, to niech liczy i godzi się na konsekwencje z tym związane, a niech nie udaje pierwszej naiwnej.

jurekg, pozwolę sobie tylko zwrócić Ci uwagę, że na forum spotykamy się po to, żeby sobie wzajemnie pomagać, a nie pogrążać się. Gdyby zakupiła tych szalików 40 sztuk (jak inni tutaj ;) ), to Twoje domysły byłyby pewnikami. Ale w tej sytuacji, nawet zakładając, że kupowała świadomie podróbkę, to zachowanie kancelarii jest ewidentnym przegięciem.

Chyba nie zrozumiałeś, o co mi chodzi. Na pewno nie o sytuację związaną z prawnikami.

Jedna sprawa to prawnicy z kancelarii i ja piszę o tym, a druga, to ewentualne działania zmierzające do uzyskania odszkodowania - i tego nie miałem na myśli (o tym nie pisałem).

A skąd wiesz ze wiedziała? Jestes tego taki pewien? Ja ponad 2 lata temu, jak jeszcze to forum powstawało i mało było informacji o smartphonach, kupiłem smartphona STAR. Nic nie było w aukcji ze to podróbka, z czystym sumieniem zamawiałem po prostu taniego smartphona. Smartphon przyszedł i były w komplecie 2 klapki. Załozyłem tą nie zapieczetowaną, ta druga była zawinięta w folię a w miejscu loga "android" była nalepka gwarancyjna.
Dopiero po dobrym miesiący cos mnie pokusiło by zedrzec ta nalepkę i moim oczom ukazał się Samsung.

Umówmy się, że nie wiedziała, bo gdyby wiedziała, że kupuje podróbkę i potem próbowała udawać wielką poszkodowaną, to cholernie źle by o niej świadczyło.Pasuje Ci taka wersja? ;)
Ja w każdym razie naiwny nie jestem.

jurekg napisał(a):Kod został ukryty, aby go zobaczyć zarejestruj się lub zaloguj!

Jak dostała papiery z UC to jakby nie wiedziała to olała by te 12usd, bynajmniej ja bym tak zrobił gdybym widział ze to podróbka.
No ale ok, nie zasmiecajmy posta .

jurekg nie za bardzo wiem co wnoszą twoje posty?
Nie prosiłam nikogo o posądzanie mnie i ocenianie, tylko o radę.
Gdyby było jak piszesz, to chyba idiotki bym z siebie nie robiła . Olałabym list z UC i te 12$.
Więcej w tym temacie nie wypowiadam się.

bułka, możesz się nie wypowiadać, ale możesz też dać znać jak cała sprawa się skończyła, bo ja np. jestem żywo zainteresowany, choćby ze zwykłej ludzkiej ciekawości. Prawie dwadzieścia lat temu miałem pewną sprawę z Urzędem Skarbowym i gdyby nie to, że przeszedłem "przyspieszony samokształceniowy kurs" z ordynacji podatkowej to w majestacie prawa byłbym ZUPEŁNIE NIESŁUSZNIE parę tysi w plecy, bo pani "biurwa" nawet nie była świadoma co pisze w papierach, nie mówiąc już o znajomości prawa. Tutaj sytuacja jest w mojej ocenie zupełnie odwrotna, bo owa kancelaria doskonale wie co robi i wykorzystuje fakt, że jak się kogoś postraszy, to ten (albo ta), w sytuacji, gdy mało albo wcale zna prawo położy łeb na pieńku i pozwoli go sobie uciąć (czytaj: zapłaci). A to czy świadomie, czy nie, kupowała podróbkę za 12 $ jest tutaj dużo mniej istotne.