napisałem czym jest sticker bo wcześniej
fake4r zapytał o niego:
zdjęcia są od sprzedawcy - takie mi podesłał jako przykład umieszczenia stickera,
niestety mnie nie urządza sticker w widocznym miejscu (zresztą kupiłem w swoim życiu pare nowych telefonów i żaden nie miał takich "naklejanek" na zewnątrz) zaproponowałem bardzo dobre rozwiązanie umieszczenia stickera w miejscu nie tylko niewidocznym, ale zarazem bezpiecznym (bo odpornym) na ewentualne działania atmosferyczne, mechaniczne czy np. na działalność wody (a telefon wodoodporny więc kto wie czy komuś nie przyjdzie go tak doświadczać)... w końcu otrzymałem negatywną odpowiedź więc zrezygnowałem z zakupu - do czego w takiej sytuacji mam prawo... i tak sobie myślę że sprawę stickera pozostawmy w spokoju, bo moje pytanie tyczy się tego co mam robić z niemrawością sprzedawcy, od którego oczekuję zwrotu pieniędzy...
co do ochrony to było 60 dni, tylko ja opowieść dość mocno skróciłem... sprzedawca informację o stickerze wysłał mi po 5 dniach od zakupu, ja odpisałem z zapytaniem o miejsce w którym naklejają ten sticker i czekałem chyba ze trzy dni na odpowiedz, kiedy ją zobaczyłem napisałem wiadomość z prośbą o zmianę miejsca jego naklejenia, i znowu parę dni przerwy po czym mail, że muszą o to spytać swojego dostawcę, potem tydzień później spytałem czy coś wiadomo w mojej sprawie i otrzymałem (oczywiście też z paroma dniami opóźnienia) info, że jeszcze nie mają decyzji i tak poczekałem kolejne 2 tygodnie, i znowu zapytanie na które nie dostałem odpowiedzi więc po kolejnych dniach znowu zapytałem i dostałem odpowiedz, że niestety dostawca powiedział "NIE", więc napisałem że rezygnuję z zakupu i czekam na zwrot pieniędzy, w odpowiedzi dostałem płaczącą emotkę i wyrazy rozczarowania w postaci trzech słów: "oh my god", no i tak mija pare dni i cisza... "ani me, ani be, ani pocałuj mnie w de..." o zwrocie pieniędzy nie wspomnę...
towar nie jest wysłany,
numer trackinowy mam - dostałem w pierwszym mailu - do dziś przesyłka o tym numerze nie jest odnajdowana na stronach do trackingu i poczcie singapurskiej - co mnie zresztą nie dziwi w końcu przez około 40 dni czekałem na prostą odpowiedź - na proste pytanie (aż strach pomyśleć jak przebiega realizacja reklamacji u tego sprzedawcy i jego dostawcy)
co mam robić? próbować jeszcze korespondencji z tym sprzedawcą, otworzyć spór, a może wystarczy poczekać i po upływie czasu ochrony, gdy nie potwierdzę dostarczenia towaru otrzymam zwrot pieniędzy???