Prawie-jak-recenzja Tronsmart Element T6:Po dwóch tygodniach czas na jakieś zbiorcze subiektywne podsumowanie wrażeń z tronsmartem t6.
Postaram się w punktach - jak najwięcej informacji, a jak najmniej grafomanii. Zachęcam do obejrzenia filmów na YT prezentujących ww. głośnik, zwłaszcza guru muzyki przenośnej, czyli Olafa/clavinetjunkie:
https://www.youtube.com/watch?v=7-9gf-wd30Y ; w okolicach 8:30 jest porównanie głośności ww. tronsmarta z JBL Flip4
1.Cena - 45USD z oficjalnego sklepu tronsmart na ali - zbliża się 11.11, więc może uda się jeszcze taniej
2.Co dostajemy?- pudło zamykane na magnes
- wewnątrz dość bezpiecznie otulony gąbką głośnik oraz kabelki microusb oraz jack-jack
- broszurka / instrukcja
3.Parametry głośnika- 25W mocy
- bateria 5200mAh, 15h playbacku wg. producenta
- ładowanie przez kabel micro USB - 0,5-2A
- rozmiar/kształt - okrągły, powinien zmieścić się w rowerowy uchwyt na bidon; moje zdjęcie porównujące T6 do puszki piwa 0,5L:
https://photos.app.goo.gl/lOTGtTtRj1RDJOPj24. Wykonanie - MZ bez zarzutu, wszystko spasowane jest dobrze, nie ma odstających elementów, kaleczących zgrzewów itp itd. Taka średnio-górna półka. Wszystko plastikowe, siatka okalająca większość boków głośnika przyjemna w dotyku. Klawisze gumowane, przyjemne w dotyku. Jedynie pokrętło głośności wykonano z twardego plastiku sprawiającego wrażenie, że w krótkim czasie zejdzie z niego farba. Głośnik nie posiada niestety żadnej normy odporności, ale materiały na zewnątrz (siatka chroniąca głośniki oraz gumowane klawisze) sprawiają wrażenie takich, którym przypadkowe -nieduże rzecz jasna- ochlapanie nie będzie straszne, natomiast miłośnikom muzyki w przydomowym basenie zostaje coś z deklarowaną klasą wodoodporności. Dodatkowo gumowana i ciasno spasowana zaślepka na porty microUSB/aux.
5. ObsługaFunkcje klawiszy są jednoznaczne ich skok też bez wątpliwości, czy wywołaliśmy daną funkcję. Poszczególne statusy działania sprzętu są sygnalizowane krótkimi dźwiękami - identycznymi jak w np. Blitzwolfach BW-F3 oraz BW-F4; różnicą w stosunku do powyższych jest to, że są dwa komunikaty głosowe: "incoming call" w momencie przychodzącego oraz "battery low" - kiedy poziom baterii jest niski. Ten drugi pojawia się co minutę przerywając na chwile odtwarzanie i praktycznie uniemożliwia korzystanie, gdy sprzęt stwierdza, że akumulator należy naładować. Dodatkowo statusy działania sygnalizowane są poprzez pierścień świetlny pomiędzy klawiszami obsługi a pokrętłem głośności. Kolory takie same jak w blitzwolfach - niebieski migający to oczekiwanie parowania BT, niebieski na stałe to sparowane urządzenie BT, stały czerwony to niski stan baterii/ładowanie, kilka mrugnięć czerwonego w trakcie odtwarzania oznacza osiągnięcie max głośności, a zielony to bateria naładowana/połączenie przez AUX-IN. Pierścień jest widoczny w dzień, a jednocześnie nie jest to natężenie uciążliwe w nocy (np. podświetlenie wtyczki ładowarki laptopów DELL świeci dużo mocniej w ciemnościach. Sterowanie głośnością przy użyciu pierścienia jest moim zdaniem b. dobrym pomysłem, na pewno lepszym niż klikanie w klawisze. Warto zaznaczyć, że sterowanie głośnością w głośniku odbywa się niezależnie od sterowania głośnością w głośniku (czyli można mieć max w telefonie i 25% w głośniku i na odwrót).
6. DźwiękNajtrudniejsza do możliwie obiektywnego opisania sekcja. Głośnik jest na max bardzo głośny - blitzwolf F4 na max gra mniej-więcej jak tronsmart na ok. 60% mocy (wrażenie subiektywne, bo F4 sprzedałem tydzień przed przybyciem tronsmart'a). Porównując głośność do posiadanego jeszcze blitzwolfa f3 uważam, że jest podobnie, tj. 60% mocy t6 = 100% mocy F3
Jakość dźwięku - nie będę silił się na "obiektywizm", bo każdy słyszy co innego. Moim zdaniem głośnik jest źle zestrojony "na starcie" i ma dużo za dużo basu (nie sądziłem, że kiedykolwiek napiszę coś takiego o głośniku wielkości litrowej butelki, a jednak) - tak jak blitzwolf F4, jakkolwiek cichy, oferuje bardzo dobre wrażenia zrównoważonego dźwięku bez konieczności użycia equalizera, tak w przypadku tronsmarta t6 słuchanie mp3 na defaultowych ustawieniach przyprawia szybko o ból głowy - słychać (i czuć) basy, ale zdecydowanie w nadmiarze i wszystkie niskie tony zlewają się. Pogłaszanie powyżej 60% na standardowych sprawia, że owszem-wkurzymy sąsiadów-ale słychać głównie "rąbankę" - wszystko zlewa się ze sobą, a efekt dźwiękowego nieładu jest wzmagany przez fakt, że głośnik jest za lekki wobec swojej mocy i zaczyna podskakiwać (jeśli stoi) lub też obracać się - jeśli leży na jakiejś płaskiej powierzchni.
Sytuacja mocno poprawia się po użyciu equalizera - znaczące ujęcie niskich częstotliwości bardzo poprawia jakość dźwięku, basu jest cały czas sporo, a wrażenia odsłuchowe znacząco się poprawiają, bo nawet w okolicach 80% głośności (w pokoju 4x5m jest i tak bardzo głośno) słucha się przyjemnie, o ile tylko lubimy bardzo głośno.
Do prób dostrojenia barwy dźwięku używałem na początku ViperFX, ale trafiłem na dziwne zachowanie - tj. dźwięk z mp3 jakości <160kbps oraz dźwięk z Youtube brzmiały wtedy poprawnie, ale mp3 z wysokim bitrate oraz spotify brzmiały bardzo nienaturalnie "cienko" - dla mp3 320kbps i spotify wypadałoby oddzielnie wyłączać EQ, by odzyskać sensowną barwę. Z pomocą przyszedł neutralizer:
https://play.google.com/store/apps/deta ... izer&hl=pl który zdecydowanie lepiej moim zdaniem "trzyma" ustawienia equalizera globalnie dla wszystkich źródeł i jakości. W każdym razie DSP samego tronsmarta t6 wypada słabo - jakby stroił go ktoś mocno ogłuszony po dwudniowej dubstepowej imprezie ;) tu moje ustawienia, głównie w celu pokazania, jak nisko zjechałem z tonami niskimi w stosunku do ustawień wyjściowych głośnika:
https://photos.google.com/photo/AF1QipM ... Ukf8QE5Y6_Przy muzyce nie będącej dubstepem i pochodnymi dojechanie do 100% głośności nie powoduje pierdzenia czy innych przesterów pochodzących z membran, ale sam głośnik podskakując generuje podobne wrażenia dźwiękowe. Także 100% mocy tylko gdy trzymamy go w dłoni lub gdy położymy go na czymś miękkim (stawiając w pionie i próbując odtwarzania na 100% głośności macie praktycznie gwarancję, że się przewróci przy którymś reprodukowanym basie). W każdym razie, pomimo słabego fabrycznego zestrojenia, słuchanie (po własnych poprawkach) jest bardzo przyjemne - zarówno punk rocka, rocka, klasycznej czy reggae/dub/jungle. Dla dociekających ws. jakości dźwięku wobec wspominanego BW-F4 - po zabawie z equalizerem przy porównywalnych głośnościach (80%-90% bw F4 vs ~50% Tronsmart'a) jakość jest, w moim odczuciu, równie dobra.
Jakość rozmów telefonicznych - tu ocena dobra, im słabszy telefon mojego rozmówcy, tym mniej zastrzeżeń - ludzie z solidami, huaweiami, xiaomi redmi podpytywani o jakość nie narzekali, dopiero posiadacz s8 narzekał na to, że trochę "z beczki" mnie słychać. W każdym razie gadać można, nie ma bolesnych sprzężeń zwrotnych, echa itp itd. Dla porównania - uważam, że jakość rozmów telefonicznych z obu blitzwolf'ów jest kompletnie nieakceptowalna (echo)
7. BateriaŁadowanie od "battery low" do pełna (zielony ring) - 2,5-3h z użyciem ładowarki 5V 2A
Rozładowanie -głośnik ustawiony na 100%, resztą głośności steruję z telefonu- ok. 10h playbacku w granicach 40-60% głośności. Być może ustawiając 60% na głośniku i 100% na telefonie byłoby dłużej, ale na razie tego wariantu nie przetestowałem.
8. Łączność BTTu znów lepiej niż blitzwolf F4, który potrafił rwać muzykę, gdy tylko machnąłem ręką obok telefonu czy głośnika; Tronsmart grał czysto przez wspomniane dwa tygodnie, a krótkie zakłócenia zdarzały się sporadycznie.
9. PodsumowanieNo tak, czy warto? Moim zdaniem - jeśli tylko potrafisz posłużyć się equalizerem, to jak najbardziej tak (lub liczy się tylko głośność
). Jest zapas mocy, którego bardzo brakowało mi w Blitzwolfie F4, waga też na plus jeśli chodzi o mobilność (~700g F4 vs ~500g T6).
Pochwały przyznane za posta: 5