Obiecałem wrzucić opinię po kilku dniach używania AUSDOM M06.
Na ten moment oceniam je 5/5. Co do baterii, którą chciałem własnoręcznie przetestować jest bardzo dobra. Odebrałem słuchawki z poczty ok. 13:00, muzyka leciała z nich od tamtej pory prawie cały czas, również w nocy (z tym, że na najniższej głośności). Około godziny 18 dnia następnego bateria zdechła. Przy średniej głośności spokojnie można kilkanaście godzin działania uzyskać. Gdy bateria była na wyczerpaniu dioda zaczęła świecić na czerwono, były również co jakiś czas komunikaty głosowe. W tym stanie grały jeszcze z godzinę.
Dźwięk jak już mówiłem jest dobry, nie potrafię jednak wskazać jakie zmiany zaszły po "wygrzaniu", tak jak mówiłem nie mam wiedzy szczegółowej w tym temacie. Dla mnie grają super, bawiąc się equalizerem nie miałem na żadnym polu zastrzeżeń. Na jutubach goście testujący również chwalili dźwięk, ja kierując się przy wyborze nimi się nie zawiodłem.
Dłuższe słuchanie jest bardzo przyjemne, uszy nie bolą, nie pocą się, muszle można skręcać w dużym stopniu. Uszy mam raczej standardowe i jest wewnątrz jeszcze sporo miejsca.
Z negatywów oprócz jakiegoś wskaźnika pozostałej baterii jest jeszcze sprawa świecącej non stop niebieskiej diody przy bezprzewodowym słuchaniu. O ile w dzień jakoś tego nie widać to w nocy zdarzało mi się nie zapalać lampki gdy np. sięgałem po kubek.
Ogólnie jednak mogę je bardzo polecić, leci do mnie adapter bluetooth do stacjonarki i gdy go dostanę to słuchawek na przewodzie będę używać bardzo rzadko

Tapnięte zet dwójką