Po ponad dwóch miesiącach udało mi się odzyskać pieniądze za telefon od The Warranty Group. Trzynastego lipca złożyłem wniosek o reklamację telefonu z powodu niedziałającego czujnika zbliżeniowego (ekran nie włączał się po zakończeniu rozmowy telefonicznej itp.), a następnego dnia nadałem paczkę do Słubic. Po około dwóch tygodniach od nadania paczki napisałem do TWG, aby dowiedzieć się, jaki jest status zgłoszenia - na stronie nadal widniała informacja, że oczekują oni na mój telefon. Poprosili mnie o cierpliwość, a 11 sierpnia otrzymałem wiadomość, w której pozwolili mi wybrać trzy (a właściwie to dwa) nowe telefony o podobnej wartości do reklamowanego Redmi Note 3 Pro. Były to: Redmi Note 4 w dwóch wariantach kolorystycznych (szary oraz złoty) oraz Oukitel U11. Po tygodniu od wybrania urządzenia zastępczego zapytałem o to, czy nowy telefon został już wysłany - otrzymałem odpowiedź, że go zakupili, ale nie są w stanie podać mi żadnych szczegółów. Cierpliwie czekałem, aż nagle 29 sierpnia dano mi możliwość zmiany wyboru na zwrot pieniędzy w formie vouchera na AliExpress lub przelewu na konto. Oczywiście wybrałem ten drugi i podałem dane konta bankowego ze wszystkimi szczegółami, o które mnie poproszono. Przelew miał dotrzeć na moje konto w ciągu 21 dni i właśnie dziś, 20 września, na moje konto wpłynęły 584 złote (kwota zakupu telefonu pomniejszona o koszty przesyłki, ubezpieczenia oraz 10% ze względu na użytkowanie telefonu przez ponad pół roku). Aktualny, niższy kurs dolara trochę tę kwotę obniżył. Łącznie straciłem jakieś 150 złotych (nie liczę wysłania paczki do Słubic), ale używałem telefonu od listopada do lipca