No i ja dziś się doczekałem mojej paczki. Oczywiście trafiła na cło WER Zabrze, dziś przyniosła ją listonoszka i paczkę odebrała teściowa, zapomniałem ją uprzedzić, że trzeba zapłacić przy odbiorze. Przychodzę do domu, paczka leży, pytam ile zapłaciła?? ona za co?? no vat za paczkę z chin. Ona - nic listonoszka nie wzięła. Patrzę paczka opieczętowana na czerwono - uwaga pobrać należność. W środku papiery na pobranie ???? Za jakąś godzinę patrzę podjeżdża listonoszka pod dom sąsiadki, myślę podejdę bo kobiecina może nie zauważyła i jak wyjdzie na jaw to będzie płacić ze swoich. Podchodzę i pytam czy aby nie zapomniała pobrać tych 81 zł za moją paczkę. Ona robi wielkie oczy i mówi, że nic nie wie, wróciła bo wcześniej nie było sąsiadki a nie po pieniądze :) . Mówię aby sprawdziła bo po co ma mieć kłopoty. Sprawdza w tych swoich papierach i mówi, że ona tu nic nie ma , tylko odnotowane jako zwykły list polecony. Mówię, że mam w paczce doklejone papierzyska i powinna pobrać opłatę 81 zł. Ona mi na to, że ma w papierach, że to list polecony i nic o żadnym pobraniu nie wie ??? :) co wy na to ? miał ktoś taką sytuację ?? czy celny się upomni ? Kurcze chciałem zapłacić a oni nie chcą pieniędzy, dziwny ten kraj
