Informacyjnie mleko w Chinach było zatrute melaminą, a nie żadnymi dioksynami. I nie pochodziła ona z opakowania tylko była dosypywana bo oszukiwała czujniki badające ilość białka... A co do końcówek 'niefirmowych' to ich największym problemem jest jakość, niektóre padają po pierwszym użyciu.

Faktycznie - sprawdziłem i o melaminę chodziło. Natomiast dioksynami były zatrute opakowania używane przez przemysł spożywczy. Tym samym, znając podejście małych manufaktur (ba - z mlekiem problemy mieli duzi producenci) do kontroli jakości, czy też martwienia się pochodzeniem ich surowców - nie odważyłbym się.

Jest wiele rzeczy i przedmiotów które wkładamy do buzi i nie martwimy się ich składem chemicznym. Zwykłe piwo które pijemy litrami przechowywane w puszkach podobno "łapie" z nich coś szkodliwego . Czy się nad tym zastanawiamy pijąc piwo ? NIE.

Padło pytanie czy warto kupować podrobione końcówki ?
Jest ryzyko że rozlecą się po pierwszym użyciu i kasa w błoto. Ale takie samo jest ryzyko kupując w chinach telefon , buty czy cokolwiek innego .
Jeżeli kupujący chce zaryzykować to wyda kilka złotych na końcówki i sam się przekona ile są warte.
Moim zdaniem te kilka złotych można zaryzykować ,ja jednak polecam oryginały ,od lat mnie nie zawiodły,a o podróbkach czytałem wiele negatywnych opinii.

wacie72 napisał(a):Kod został ukryty, aby go zobaczyć zarejestruj się lub zaloguj!

Jakie podobno? Jakby tak było, to by nie było piwa w puszkach. Wiesz, że dzwoni, ale nie wiesz, w którym kościele. Zjawisko utleniania się metalu (chyba nikiel) po otwarciu puszki dalej dotyczy dalej niektórych puszkowanych produktów, dlatego nie należy ich w nich trzymać. Większość producentów puszek, a już wszyscy od piwa, pokrywają je cienką warstewką ochronną, żeby się to nie działo. Puszki niepowlekane można łatwo rozpoznać i dotyczy to taniego groszku, lub owoców w puszce, a nie piwa. W dodatku, wyzwalające się tlenki są szkodliwe, ale nie osiągają takich stężeń jak melanina w chińskim mleku, ani nie są tak silnie trujące.
Jak kto lubi ryzyko tego rodzaju, to ok, nie musi sobie szukać usprawiedliwień, ale wart wspominać, by inni mieli też tą świadomość.

Flyagaric , to już jest Twój kolejny post w tym temacie który nic nie wnosi do tematu.
Co obchodzi autora postu mleko czy groszek ?
On się pyta o wytrzymałość i opłacalność zakupu podrabianych końcówek.
A Tobie gratuluje życia w sterylnym środowisku , no chyba że męczy Cię cały ten syf w jedzeniu i jak Stachursky odżywiasz się promieniami słońca ;)

Pozdrawiam Cię serdecznie , to taki żart :)

My z zona tyramy te z allegro co kolega doradził i jakościowo jak oryginal. Na pewno zamowie drugi raz.

Wysłane z mojego XT1092 przy użyciu Tapatalka

wacie72 napisał(a):Kod został ukryty, aby go zobaczyć zarejestruj się lub zaloguj!

Brak mi słów.
Jak to nic nie wnosi? Są to przedmioty, którymi utrzymujesz higienę jamy ustnej, o kompletnie nie potwierdzonej jakości i nieznanym składzie!
Pytanie o ich jakość jak najbardziej dotyczy też bezpieczeństwa ich użycia. I co ma kwestia 'sterylnego życia', do potwierdzonych wypadków zatruwania produktów z tworzyw sztucznych przez chińskie manufaktury - a wiemy tylko o tych odkrytych u nas W UE. To są produkty kompletnie nieznanego pochodzenia i wytwarzane wręcz na folwarkach. Nikt nie kontroluje bezpieczeństwa ich użycia, ani jakości materiałów!
Wasza wola i wasze zdrowie, ale pewne sprawy muszą być jasne: kupujecie produkty nieznanego pochodzenia i jakości i używacie ich w waszych ustach - to ma być jasne dla następnych potencjalnych użytkowników.

Żal czytać, jak na forum dziesiątki razy pojawiają się ostrzeżenia o potencjalnie wysokich dawkach promieniowania serwowanych przez np. K3 Note, a zupełnie niektórym wisi kwestia bezpieczeństwa używania czegoś co wpychają sobie - za przeproszeniem - w paszczę.

Każdy ma prawo pchać sobie w paszczę co chce, nie jest to chyba forum o zdrowiu, tylko forum o kupowaniu z chin. Czasem na allegro można znaleźć dobre, wysokiej jakości zamienniki które w większości i tak są z Chin. Może akurat ktoś zaryzykował, może okazało się że było warto i poleci. A może jest to bezsensowne bo tragicznej jakości powiedzmy i ktoś doradzi coś innego. Proste, po to chyba ten temat.

Żeby jednak nie było offtopu (którego w tym temacie i tak zdecydowanie za wiele), z mojej strony również polecę te z allegro, niemieckie. Zapakowane w oryginalny blister firmy ORAL-B, kosztują jakieś 30-35zł za 3-4 końcówki a ich jakość jest bardzo dobra. Od oryginalnych jeszcze dołączonych jako bonus do szczoteczki nie różnią się wcale.

TytusQ napisał(a):Kod został ukryty, aby go zobaczyć zarejestruj się lub zaloguj!

Dokładnie tak napisałem - niczego ci nie zabraniam. Twoja kasa i twoje zdrowie - bez ryzyka nie ma zabawy :/
Jednak stawiam sprawę jasno, żeby ci co im to robi różnicę się zastanowili.

Okej, tylko po prostu odchodzimy mocno od tematu. Pytanie jest o jakość, a nie o to w jakich warunkach to chińczyk produkował i czy miał w tym momencie rękawiczki, maseczkę i przy tym przestrzegał ogólnych norm BHP. Swoją drogą nie wiem skąd przekonanie, że akurat ich nikt nie kontroluje i są wytwarzane na folwarkach czy tam w brudnych fabrykach. Tak jakby u nas wszystko było robione z dbaniem o higienę...

Ale to jak mówię nie na takie rozważania temat, nie na to ogólnie tu miejsce. Osobiście takich końcówek z Chin nie kupowałem, natomiast bałbym się raczej o to, że ich trwałość wytrzyma ze 2 mycia niż to, że mi to chińczyk brudnymi łapami macał.

I ktoś się już na temat wypowiadał potwierdzając przy okazji moje przypuszczenia, że to rzeczywiście nie warte pieniędzy bo się rozsypują po pierwszym użyciu. W zamian kilku użytkowników poleciło inne sprawdzone końcówki.

Padło pytanie - padły odpowiedzi - temat wyczerpany. Jak ktoś będzie czegoś w przyszłości szukał to znajdzie opinie i może dzięki temu uniknie trochę straconych ewentualnie pieniędzy. O to przecież chodzi.