U mnie V7 pracuje od września 2016. Praktycznie na okrągło, przez cały rok był uruchamiany codziennie, obecnie może co drugi dzień. Dość szybko po zakupie żona przypadkiem zrzuciła robota ze stołu (nie, nie używam tego urządzenia do czyszczenia stołów

), ale szczęścliwie bez żadnego uszczerbku. Konserwacja sprowadza się do wymiany filtrów, bocznych szczotek (gubią włosie), głównej szczotki (po czasie zakołtuniona ponad możliwości wyczyszczenia). Regularne czyszczenie już sobie odpuściłem i zaglądam do odkurzacza raz na dwa tygodnie może raz na miesiąc. Najbardziej obawiałem się spadku wydajności akumulatorków (3 sztuki 18650) ale po półtora roku nie zauważyłem skrócenia czasu pracy ani ładowania a robot pracuje na najwyższej mocy. Obecnie po jakimś czasie pracy odkurzacza myślę sobie, że już mógłby się rozładować i wrócić do bazy, ale "niestety" trzeba go ręcznie zatrzymać. Nie mam już cierpliwości żeby mierzyć czas jego pracy, ale podejrzewam że nadal pracuje ponad 2h na pełnej mocy.
Sprzęt jest niezniszczalny, nie widać też żadnych otarć albo zarysowań a ustrojstwo uwielbia przeciskać się przez najgęstsze przeszkody, po tym czasie wydaje mi się, że pracuje trochę głośniej niż na początku. W maju kupiłem drugą sztukę dla znajomego i faktycznie nówka jest cichsza, ale różnica choć zauważalna nie jest dramatyczna. Natomiast nówka po 4 miesiącach odmówiła posłuszeństwa i przy próbie załączenia od razu pojawiał się błąd: szczotka. Po oględzinach okazało się, że zablokował się wałek napędowy szczotki, zdaje się że jest on wbudowany w prawe koło. Przy próbie ręcznego ruszenia "puścił" zaczął się się kręcić, ale lekki opór pozostał. Gniadzo napędowe wałka jest bardzo szczelnie zabudowane więc raczej nie ma szans, żeby dostał się tam jakiś śmieć. Natomiast gdyby zbierał się tam kurz, to w mojej sztuce taka awaria powinna wystąpić już kilka razy jednak szczotka kręci się bez najmniejszych oporów.