Dnia 25.10 przyszlo zawiadomienie o dokonaniu odprawy celnej tego samego dnia - 25.10 wyslano stosowne dokumenty (aukcja, przelew, predmiotowe zwiadomienie - wymagny przez nich druk) na zapytanie z dnia 27.11 ze mianal juz ponad miesiac, odpisali ze nie otrzymali zadnych dokumentow :) Gdzie mam potwierdzenie doreczenia do nich wiadomosci. W kazdym razie wyslalem ponownie to samo - tak samo jak wczesniej wiadomosc dotarla, i tym razem pismo z dnia 30.11, ze brak wlasciwego oznakowania CE i instrukcji w jezyku polskim :)
Gdzie znajomi zamowili takie same produkty i przeszlo bez niczego - znaki CE maja bo sam producent podaje na aukcji - Certification: CE. FCC, RoHS... (wersja international)
Po odpisaniu im, ze we wszystkich sklepach i aukcjach oraz domu znajomych produkt ten (od tego samego sprzedawcy) posiada CE i ze producent informuje ze mozna sciagnac instrukcje w jezyku polskim, czekam na ich opinie "organu wyspecjalizowanego" :)
Ja rozumiem ze teraz duzo paczek przychodzi na swieta ale jak na zapytanie co zrobili przez miesiac z zatrzymana paczka kpia ze papiery do nich nie doszly a potem wymyslaja jakies braki CE gdzie wiadomo ze produkt sprzedawany na calym swiecie (MI box TV) posiada te certyfikaty to to jest robienie na zlosc bo moge. Napisze do dyrektora izby skarbowej aby podsumowal przypadki braku ce u towaru tego producenta i zobaczymy jakie papiery przedstawi producent na zarzuty ze jego produkty zdaniem polskiej sluzby celnej nie posiadaja stosownych certyfikatow CE.
To jest panstwo w panstwie, tasmowo maja sciagacz haracz bo tak popsuli rynek w polsce swoim "prawem", ze konkurencja ich zjadla i musza teraz nakladac kary na obywateli aby byc w jakimkolwiek stopniu konkurencyjnym. A idiotycznych regulacji i podatkow coraz wiecej.