Dzięki, parę stron wcześniej go opisywałem. Gdyby komuś bardzo się podobał to np. na skywatches.com.sg jest dostępny za $81.
Jak wspomniałem, sklep "Double Happiness"
http://www.aliexpress.com/store/915315, a oferta:
http://www.aliexpress.com/item/Wholesal ... 72337.htmlNo więc jeśli o mnie chodzi to i "dobra" jest zła. Z co najmniej kilku powodów.
Po pierwsze, z tego samego powodu dla którego wszyscy na tym forum jak ognia unikają klonów telefonów (marna jakość, cena mimo że niewysoka - i tak za wysoka, nie wiadomo czyja produkcja, nieznane marne podzespoły, kontrola jakości, cokolwiek się z nim stanie - nadaje się do kosza itp itd).
Po drugie za cenę "dobrej" podróbki można mieć markowy oryginalny zegarek stylistycznie podobny do oryginalnego pierwowzoru.
Ktoś w tym temacie wspominał o podróbkach za blisko 250$ - no tak, w końcu oryginał zegarka kosztuje kilkadziesiąt tysięcy złotych, więc można wydać tyle wydać na imitację... tylko po co wyrzucać pieniądze, skoro ten zegarek pod własną marką, z niewiadomym mechanizmem, odpadającymi indeksami, schodzącą farbą itp może znalazłby nabywcę za 10-20x mniejszą cenę (a może i nie). Firma krzak tłucze zergarki - wiadomo że woli sprzedawać podjebki za wielokrotnie wyższą cenę (przecież jest na to mnóstwo chętnych osób) czyli w hurcie np. $10 za podjebkę, zamiast $1 za krzakprodukt. Poprostu nie mogę zrozumieć, że tak bardzo niektórzy wystrzegają się klonów telefonów, jednocześnie kupując zegarki (często za sporą kasę), które są takimi klonami wśród zegarków (z mechanizmami z gównolitu, z niewiadomych materiałów itp). Jeżeli te zegarki miałyby być dobre - byłyby produkowane pod własną marką, ktoś chciałby się podpisać pod produkcją - a marka początkowo nieznana, w końcu by się przebiła (są takie).
Zwróćcie uwagę na tanie marki Lorus (od Seiko) i Q&Q (od Citizena) - ich zegarki są dobre, tanie (nawet w PL). Nie są szałowe stylistycznie, a jednak ktoś się pod tym podpisuje i jakaś pewność produktu istnieje. Q&Q początkowo było dostępne w kioskach i na bazarach - te zegarki kosztowały grosze. Cały czas istnieją i mają się całkiem dobrze.
Po trzecie - w momencie "demaskacji" osoba z podróbą jest spalona (ja rozumiem że nie każdy jest ambasadorem, ale nawet dajmy na to handlowiec czy bankowiec próbujący coś sprzedać, świecący podróbką nie wzbudziłby mojego zaufania - czyżby jego produkty/usługi też były na pokaz?). Rolex na ręku np. młodego człowieka w dresie powodowałby moje zastanowienie czy zegarek jest podrobiony czy kradziony (raczej to pierwsze), ale nigdy bym nie pomyślał że jest oryginalny.
Od pewnego pułapu cenowego zegarek jest dopełnieniem sukcesu, pokazaniem swojego statusu.
Po czwarte - oryginał - choćby tani - póki jest sprawny to posiada wartość przy odsprzedaży. Dobry będzie chodził kilka/kilkanaście/kilkadziesiąt lat i można go spieniężyć w każdej chwili.
Ze wszystkich tych względów (pewnie o czymś zapomniałem) podtrzymuje moje zdanie o podjebkach zegarków - nigdy, za żadne pieniądze (każda kasa wydana na podjebki to zmarnowana kasa wtopiona w niewiadomoco) nie przepłacę (celowo) za produkt który nie jest tego warty.
Żeby nie było - nie piszę do nikogo osobiście

.