Mydelniczkę jak najbardziej zamówiłabym z chin, ale nie rower :) Tak jak kolega tutaj pisze, oszczędność jest pozorna. Taki kross którym jeżdżę na co dzień, kupiony w jakiejs przecenie jesiennej za 950 zł, świetnie się sprawuje, żadnych istotnych usterek. Ceny, hmm - dla jednych wysokie, dla innych nie. Patrz jak coś tutaj
http://www.dobrerowery.pl/kross