Nie pierwszy raz czytam takie straszonka, czego to nie zrobią, a gdy pytam o podstawę prawną, bo każde działanie UC musi taką mieć, to ja nie muszą znać, nic udowadniać, itd. Udajesz lub nie rozróżniasz zakupu pojedynczych egzemplarzy prywatnie dla Kowalskiego, od masowego sprowadzania na handel przez firmę.
Taki np. smartfon Kowalskiego może zupełnie nie posiadać certyfikatów i celnicy nie mają prawa go zatrzymać, nie mówiąc o niszczeniu. Znając życie w ogóle o to nie będą pytali. Ale gdyby, wystarczy, że Kowalski oświadczy, że kupił go np. do użytku poza UE, do samodzielnej modyfikacji, bo jego hobby to elektronika, na części.
Napiszmy to wprost. W rzeczywistości chodzi Ci oto, by jak najmniej prywatnych osób kupowało bezpośrednio w Chinach np. na Aliexpress, by korzystali z pośredników podobnych do Ciebie. Tacy sprzedawcy często wymyślają baśnie z tysiąca i jednej nocy, byle zniechęcać i straszyć Kowalskiego. Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze...
Autor postu otrzymał pochwałę