Sprzedający twierdzi, że nie miał świadomości tych defektów, a ja mam zwyczaj uważać, że ludzie są dobrzy i prawdomówni, więc mam nadzieję, że poczuje się do odpowiedzialności. Za telefon nie zapłaciłem majątku, bo kupiłem go nieco poniżej rynkowej wartości (500 zł + 30 zł pobranie), ze względu na fakt, że człowiek potrzebował pilnie go sprzedać. Gdyby był w stanie bardzo dobrym to jego wartość rynkową oszacowałbym na ok. 550 zł, ale z tymi defektami sam nie wiem... wiem, że na całej akcji (jak zawsze z założeniem "charytatywnym"), której celem było sprawienie znajomemu fajnego fona jestem 80 zł w plecy. Pomożecie mi koledzy oszacować wartość kilkumiesięcznego Coolpada F2 w takim stanie? Z góry dzięki

.
T.
"Coś się kończy, coś się zaczyna..."
Martwić się o to ile pali sportowe auto, to jak myśleć czy prostytutka którą grzmocisz Cię kocha
