W tym wszystkim chyba bardziej chodzi o wizerunek sprzedawcy. Jeśli pisze że bez vat to niech bierze odpowiedzialność za słowa. Wydajemi się ze ktoś w tej Estoni dał d..y, bo nie zapakował odpowiednio tej paczki i pozostawil znaczki świadczące o pochodzeniu przesyłki CN. Dla naszych celników to wystarczyło jak nagle zjechało się naraz kilkanascie takich samych paczek z Estonii.
Pozostaje kwestia czy jest ktoś na tyle zorientowany by zarzucić w odpowiedzi na pismo z celnego jakis paragraf , przepis aby uratować sytuacje, bo przecież czy ja kupie w Estoni towar pochodzenia chińskiego czy francuskiego to nie powinno być problemu. Problem to chyba pytanie czy kupiłem telefon w Estoni czy tylko wysłany z Estoni.
Wysłane z mojego GT-N8000 przy użyciu Tapatalka