Dzis pierwszy raz kupowałem cos na geekbuying i od razu wtopa. Kupiłem powerbank Xiaomi za 11.99 (tak mi sie wydawało). Wybrałem platnosc kartą, omijajac logowanie na paypal bo nie uzywam paypala. Mam karte rozliczana w USD, wszedzie ceny były w USD. Domniemywałem ze z konta, tak jak w przypadku aliexpress zejdzie mi tyle ile kosztuje. Zaplaciłem. Zajrzałem na konto, zeszło mi 14,12 USD.

, zajrzalem w zamówienie 11,99 USD.
Zaczałem analizowac. Wychodzi na to ze i tak platnosc poszła przez paypala, ze sklep policzył cene w złotowkach a nie USD i było przewalutowanie, a do tego paypal pobrał prowizje.
Połaczyłem sie z nimi chatem. Udawali ze nie wiedza o co chodzi, przeciez oni otrzymali 11,99. W koncu wpadli na pomysl, ze oddzadza mi kase, a ja kupie jeszcze raz. Pomysłaem, ze jak przy oddawaniu znowu przewalutuje USD na PLN to bede drugi raz w plecy

Mogłbym po tej oeracji nie miec powerbanka i byc ubozszy o 4$. Bedą się zastanawiac jak to sie stało bo nie wiedzą. Na ali nie ma taklich numerów. Schodzi z konta co do centa tyle ile cos kosztuje. Byc moze przeoczylem coś przy płatnosci, moze gdzies sie walute ustawia, nie wykluczam. Nie dowiem sie juz tego bo im mowie pa ! pa !
Ja placiłem niewiele, ale gdybym kupowal telefon za 200$ to roznica magł by byc wieksza.
Jezeli cos na ali jest w podobnej cenie to nie ryzykowalbym interesów z nimi.
Na chacie kazałem im wysłać powerbank, zamykamy temat i rozstajemy sie.