gdybanie, sens rozmowa miałby gdybym znali końcową ustawę, a nie projekt, a jeszcze rozmowa z osobami która wyczytała mądrości jakiego blogera już kompletnie mija się z celem taa ustawa hazardowa łamiąca prawa Ue wisi pare lat, także może 4 miesiące, a może i 4 lata
Hmm. To jest jedynie na naszym lokalnym poziomie, ale słyszałem u mnie w IRL, że są już przymiarki, by zlikwidować brak oVATowania dla prezentów już na poziomie UE. Tym samym chcieliby wszystko VATować z automatu i mogą wymusić na członkach rozbudowę struktur. Oczywiście nie jest to tak bliska perspektywa jak naszego rządu, ale pewnie w końcu dojdzie do tego. By żyło się lepiej, oczywiście.
[cyt. @ra-vau]nie rób sobie kłopotów kupując leegouleluleleaoukitephony. Kup u nas w biedronce, coś w tych pieniądzach (...) a dostaniesz 2lata gwarancji
Tyle że wtedy wszyscy by płacili po równo i pewnie z czasem by to się unormowało. Z czasem pewnie by i Chińczycy musieli konkurować bo przecież spadek sprzedaży im nie na rękę
Ja też mam nadzieję, ze ten pomysl zostanie wykreślony lub mocno zmodyfikowany na bardziej logiczny, przystepny i akceptowalny,ale jesli nie bedziemy o tym trąbić to posłowie uznaja, że nic się nie dzieje, ze ciemny lud to kupił i jednak to chore prawo wejdzie w życie.
A może tak niech autor kolejnego wątku w tej samej sprawie najpierw sprawdzi czy nie ma juz podobnego tematu? Ja naprawdę nie ma czasu porównywać wpisów czy są podobne czy różne, a tym bardziej nie będę tego robił gdy komuś nie chce się sprawdzić czy jest juz podobny temat. Sorry za ot.
ps. przed chwilą wywaliłem kolejny taki nowy wątek.
Politycy i urzędnicy to inaczej myślący ludzie są. Oni wszystko dla naszego dobra to robią. Najlepiej to by chcieli żeby im oddać całą pensję i za ludzi będę kupować bo oni lepiej wiedzą. Mam nadzieję, że ta ustawa nie wejdzie z takim zapisem.
Skoro na forum są przedstawiciele chińskich sklepów to może administracja zrobi wśród nich rozeznanie, skrobnie jakiś artykuł? Najpierw w skrócie wyjaśnić im na czym te zmiany w polskim prawie miałyby polegać i czy są od ich strony wykonalne. A jeśli są to czy w ogóle będą się w nie bawić czy po prostu oleją Polskę i nie będą do nas wysyłać. I można by ich zapytać czy takie coś zostało wprowadzone w jakimś państwie które do którego wysyłają towary. Przy okazji pytań zawsze mnie ciekawiło ile % kupujących u nich to Polacy? Jesteśmy jakąś znaczącą grupą czy nie?
O czym Ty piszesz? Jakie rozeznanie maja mieć sprzedawcy w czymś co jeszcze nie obowiązuje, co jest w sferze planów, projektów? Nakręcacie się wzajemnie nie mając pojęcia (bo niby skąd) co będzie, kiedy będzie, jak to będzie wyglądać? I czy w ogóle będzie.