Widać wzięli się za łatanie dziur budżetowych na całego.
Tylko dlaczego właśnie przemknął pod moimi oknami TIR wypełniony nieopodatkowanymi fajkami?
Żartuję oczywiście, ale szlag człowieka trafia, gdy słyszy się o unikaniu podatków na milionowe sumy, a jednocześnie zwykłego szaraka, który raz w życiu kupi sobie zabawkę na własny użytek, ścigają jak przestępcę podatkowego, otwierają jego prywatne paczki i często jeszcze straszą jakimiś komisjami do spraw znaczków CE.

W ogóle co to za perfidne metody polegające na chamskim otwieraniu cudzej własności? A co jakbym sobie zamówił dmuchaną lalę i kilkudziesięciocentymetrowy wibrator analny?

Też by sobie otworzyli i wymachując nim po całej hali odpraw sprawdzali czy ma atesty Stomilu?
