Zastanów się, czy to ci wystarczy. Z komentarzy na peperze i hotukdealz, przebijają raczej opinie rozczarowujące.
Ja też przerabiałem temat ostatnio i mnie to nie wystarczyło. Byłem rozczarowany jak słabo przyciągały mnie gierki z NESa i C64. Było fajnie, ale na chwilę, szybko się nudziłem. Zaspokoić szybko nostalgię i nie chciało mi się extra wracać do tego. Miałem podłączone oryginalne arkadowe joy'e z 8-mio bitowców (takie tradycyjne, przez przejściówkę).
Po jakimś czasie kupiłem sobie dwa arkadowe joy'e USB na Ali - bardzo fajne, bo więcej guzików, ale wielkie, bo to rozmiary jak pół kokpitu wycięte z maszyny z salonu gier. Trochę mi to było zbyt duże, więc wziąłem jeszcze 2 takie:
https://www.amazon.co.uk/The-C64-Joysti ... B079JCLP8WDo tego mam emulator MAME i to jest dokładnie to czego mi było trzeba. Podłączałem to do swego kompa, a w końcu mam je podłączone do media-PC i na nim też stoi MAME. To sobie przenoszę między telewizorami, wedle potrzeby.
Niektóre (szczególnie stare) gry wyglądają jak z 8-mio bitowców, a inne jak z 16-to, ale są grywalne jak cholera. Tekkeny wyglądają już całkiem inaczej (zupełny wypas). Potrafię się nieźle zasiedzieć, bo wciąga jak chodzenie po bagnach. Guziki w joyach są w pełni programowalne, więc da się grać nawet bez klawy - można jeden guzik skonfigurować, żeby wrzucał dodatkowe monety. Zarówno joy'e z Chin, jak i te "c64" spisują się świetnie.
Bardzo fajnie grało mi się z bracholem, przy wódeczce, jak naszych pań nie było. Gra na dwa joy'e to radocha. Ostatnio dałem pograć dwóm szczylom - 9 i 11 lat i chopaki wsiąkli kompletnie przy jakimś StreetFighterze. Nie muszę chyba dodawać, że gry z NESa i C64 też są, tylko zwykle w dużo bogatszych edycjach, ale i grywalne bardziej.
Joy z Ali, kosztował w promocji 18$. Ten "C64" jest trochę droższy (ale i zabiera dużo mniej miejsca). Szczerze polecam przemyślenie tematu.