Witam, właśnie jesteśmy na wycieczce w Pradze i mojej żonie skradziono - najprawdopodobniej w metrze - ulubiony smartfon Xiaomi Redmi 3. Oczywiście jest jakaś nadzieja, że jej wypadł i znajdzie się honorowy znalazca ;)
Gdy tylko zauważyliśmy brak, wykonałem telefon i odezwała się sekretarka po czesku. Potem wysłałem smsa z info o nagrodzie i prośbę o kontakt w j. angielskim - otrzymałem raport, że dostarczono. A już 2 godz. później (przed chwilą), gdy dzwonimy to odzywa się polska sekretarka i smsy już nie dochodzą -brak raportów dostarczenia. Wygląda, że ktoś go wyłączył lub usunął kartę SIM... :(
Kontaktowaliśmy się z Plusem, ale postanowiliśmy blokadę odłożyć do jutra. Czy macie doświadczenia z Czech? Warto zgłaszać na Policję albo do służb metra? Jest jakaś metoda namierzania, itp? B. prosimy o radę.