Niby koszt znikomy ale przy dużych ilościach produkcyjnych troszku się uzbiera. Sama dioda nie jest droga ale trzeba zaprojektować miejsce pod nią, co zmienia już pewnie cały układ elektroniki na płytce. Trzeba ją zamontować. Ktoś musi dodać funkcję powiadomień w sofcie. Niech wszystko co ww. kosztuje z 0,5$. Przy 100 tys. sztuk daje to dodatkowe 50 tys. $. 50 tys. które można wydać na coś innego albo właściciel może sobie przeznaczyć np. na wakacje :) To samo jest z innymi ficzerami których nie ma w tanich telefonach. Ot choćby żyroskop. Niech taki sensor z projektem płytki, montażem, oprogramowaniem zwiększa cenę telefonu o powiedzmy 5$. Dla odbiorcy końcowego w sumie nie jest to dużo ale producent przy 100 tys. sztuk musi dodatkowo wyłożyć pół miliona dolarów. Przypuszczam że z tego samego powodu kilka lat temu niektóre telefony nie miały internetu 900 MHz. Trzeba dopłacić kilka centów a po co skoro miały internet na 2100 MHz. Teraz też trafiają się smartfony bez LTE 800. I pewnie powód podobny. Przy masowej produkcji każdy cent ma znaczenie.