przez anemusek » 6 lut 2017, o 23:32
Heh, ktoś zapytał kobitke o źródło to oczywiście poufne. W tekście sprzeczność goni sprzeczność, a tytuł i między wierszami w tekście aż kłuje w oczy że to jakiś dystrybutor chińszczyzny postanowił sobie nabić klientów opłacają plotkę szkalującą inną chińszczyzna, a blogaski podchwycily bo to również niezły nabijacz kliknięć (poza zleceniem). Samo google nic nie wie i pomoc dementuje, a oficjalne stanowisko nic nie wspomina tylko klepie wyświechtaną formułkę o przewadze sprzętów certyfikowanych. Do tego google by nie dawało w UE kolejnego pretekstu KE na nagonkę bo już jest na cenzurowanym. Poza tym myślicie, że takie zmiany dla klientów trzymano by w tajemnicy do ostatniej chwili? Raczej wątpię i rok wcześniej by o tym trąbiono.
Zapisy w sklepie są takie od zawsze i oznaczają, że producent nie może bez umowy związanej z opłatą i pewnie certyfikacją umieszczać fabrycznie usług Google.
Jednym słowem pusta plota.