"Umarł król, niech żyje król", zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią zakupiłem taki oto wynalazek:
http://www.aliexpress.com/item/100-orig ... 3546242088słuchawki doszły naprawdę szybko (nieco ponad 2 tygodnie) także dzięki temu, że wysłane zostały przed upływem 24h od zamówienia (świetny kontakt ze sprzedawcą). Kupiłem je jako część prezentu urodzinowego dla mojej, która dotychczas śmigała na Pistonach V2, ale już raczej śmigać nie będzie
. Na szczęście po pierwszych kilku godzinach słuchania dała mi się w końcu pobawić i oto moje wrażenia (jak zwykle recenzja skrócona i nieprofesjonalna
), przy czym zaznaczam, że prawdopodobnie nie zdążyły się one jeszcze wygrzać.
Po wzięciu ich do ręki pierwsze wrażenie WTF? Takie małe i lekkie słuchawki z tak cienkim przewodem i to ma ładnie grać? Nie znam się na materiałach (atechniczny jestem) i nie mogę na 100% potwierdzić, że słuchawki wykonane są z drewna, jeśli tak to pokrytego bardzo grubą warstwą lakieru. Odpaliłem je w końcu na Lenovo P780 (który ma wg mnie dość słaby chip muzyczny) iii...
Release the Kraken! Zerwało mi kozę z nosa i turlaki z dupy
- bass huknął we mnie z siłą Tsunami, wypełniając każdą część mojego (małego) mózgu, zaś średnie tony to po prostu poezja. Do niedawna bardzo podobało mi się granie Xiaomi Pistion V3, ale już mi się nie podoba wcale a wcale
. Nie wiem czy znacie ten efekt, ale po włączeniu muzyki filmowej i z gier miałem wrażenie, iż prostują mi się włosy na głowie, a na karku poczułem ciarki, ale żeby być zupełnie szczerym wynika to z lekkiego "przerysowania" m.in. instrumentów smyczkowych (mnie się to podoba, audiofilom pewnie nie :-:). W rockowym graniu (Volbeat, Disturbed) już nie było tak wielkiej różnicy, ale wciąż "pełniej" i z większym "kopem" wypadają Takstary. W techniawach/houseach niestety się nie wypowiem, bo to muzyka na tyle toporna, że nie umiem dobrze wyłapać i wyłuskać różnic (do tego typu muzyki uważam, że wystarczą Takstary ES900M lub KZ SE, ze wskazaniem na te drugie). Wiem tyle, że w "Sun goes down" wokal Jasmine Thompson zrobił mi to samo co muzyka filmowa (ciaryyy!), zaś czystość muzyki "łupanej" była naprawdę dobra, nawet na najwyższej głośności.
Dla zbadania efektu podpiąłem je jeszcze na chwilę do Vibe X2 i tu na maksymalnej głośności niestety było słychać trochę szumów , ale w sumie nie jest to istotne, bo dłużej niż kilka minut nie da się słuchać- mogło by się to skończyć krawawieniem z uszu
.
Podsumowując- firma Takstar zdobyła u mnie kolejnego plusa (miałem wcześniej nauszne ML650 czy siakoś tak, również były świetne) i właściwie zastanawiam się nad tym co następnego z ich "stajni" można by wypróbować, choć poniekąd kusi mnie ta ciekawostka:
http://www.aliexpress.com/store/product ... 37680.htmlW końcu czas teraz znaleźć coś dla siebie
a jak nie znajdę to wracam i bez mrugnięcia okiem biorę drugą parę Takstarów. A może Wy macie jakieś ciekawe propozycje w cenie do 35$, które wart by wziąć na testy? Czekam na sugestie
.
T.
Autor postu otrzymał pochwałę