Popatz na to wszystko z takiej perspektywy
Jedziesz na drugi koniec Polski do miejscowości powiedzmy 10-100x mniejszej niż Twoja.
Na dworcu gdzie jest ogólnie bida z nędzą ( czy PKS czy PKP to gancegall...)
Idziesz do barku gdzie nie widzisz obsługi tylko okienko z mikrofonem
gdzie masz zawołać czego sobie życzysz i szufladka na kase jak na autostradzie...
patrzysz na ceny
STROGONOW.. -6zł
SCHABOWY Z SURÓWKĄ Z ZIEMNIORAMI... 6ZŁ
fLAKI - 3ZŁ
KAWA 2ZŁ
HERBATKA 1ZŁ
WINO - 3ZŁ PER PÓŁ FLASZKI
I tak można bez końca tworzyć menu...
obok Ciebie stoi gość i pyta..."kuźwa... cośbym zjadł... jak myślisz warto? sraczki nie dostanę? ceny są niezłe"
Co odpowiesz temu gościowi?
Wybacz porównanie ale....
pomyśl o prawdopodobieństwie, ekonomii, logice itd
OK podpowiem- OLEJ SPRAWĘ
przerabiałem...