Temat martwy, bo ostatni post sprzed 5 lat. Ale zagadnienie aktualne. Wciąż można w Azji kupić dobry jakościowo sprzęt. Należy tylko to zrobić świadomie.
W 2015 istniała inna relacja cen i zakup z Azji był o niebo korzystniejszy. Za niewielkie pieniądze kupiłem wówczas tablet Cube Talk X9 U65GT. Z portami dla karty SIM (technologia do 3G) oraz dla karty microUSB, wyświetlaczem Retina o przekątnej 9.7" i rozdzielczości 2048x1536 a także 8-rdzeniowym procesorem Cortex 7 i baterią 10 000 mAh nawet obecnie robi wrażenie i niewiele tabletów może mu dorównać.
Tablet bezawaryjnie pracuje do dziś. Świat nie stoi jednak w miejscu i Android 4 na pokładzie w obecnych czasach znacznie upośledza jego funkcjonalność. Pojemność baterii również po 9 latach nie pozwala już na 8-9 godzin nieprzerwanej pracy czy oglądanie filmów. Trzeba było się rozejrzeć za następcą.
Uważam siebie za świadomego nabywcę. Nigdy się nie sparzyłem na zakupie z AliExpress - czy to elektroniki, czy sprzętu outdoor czy zwykłych popierdółek. A mimo to chciałem przycebulić i skusiłem się na
tablet nazwany X11 Pro z rewelacyjnie opisaną specyfikacją za 75 USD.
Byłem na siebie wściekły, gdy dotarło do mnie to g*wno. Z 2GB RAM, Androidem 7, baterią 4000 mAh, 4-rdzeniowym procesorem i żenującym wyświetlaczem 1280x800 nie jest warte nawet 15 USD. Wygrałem spór. Ali zdecydowało jednak, że to nie jest fałszywka a jedynie niezgodność parametrów. Miałem więc zwrócić sprzęt.a kosztem zwrotu został obciążony sprzedawca. Tyle, że to ja musiałem na poczcie zapłacić 95 zł za paczkę do Chin.
Należność za zakup już dostałem z powrotem ale za Chiny nie wiem, w jaki sposób wymuszę na sprzedawcy zwrot opłaty którą poniosłem za przesyłkę. Tym bardziej, że na karcie zamówienia nie ma takiej opcji do wyboru. Nie ma też możliwości uzyskania wsparcia od AliExpress innej niż chat. Cóż, zobaczymy co z tego wyniknie. To jeszcze przede mną, bo paczka po 37 dniach wciąż wędruje jeszcze po Chinach i nie dotarła do adresata.
Dlaczego to piszę? Aby przestrzec ewentualnych nabywców przed zakupem sprzętów no-name. Ali chciało iść na rękę i uznać fałszywkę/podróbkę. Ale podróbkę czego? Przejrzałem oferty na Ali, ten tablet sprzedawany jest co najmniej pod 5 nazwami. Nie ma żadnego logo na obudowie i tu jest pies pogrzebany.
Po tym doświadczeniu kupiłem tablet Teclast M50 Pro. To jedna ze znanych chińskich marek. W przypadku fałszywki temat byłby prosty. Kupiłbym z radością kolejnego Cube - niestety firmy nie ma już na rynku.
Reasumując - za Teclasta zapłaciłem 142.66 USD (dwa razy więcej niż za tablet no-name) ale mam teraz produkt znanej marki, który posiada specyfikację taką, jak opisana w aukcji. Za chęć przycebulenia jestem na razie w plecy 95 zł.
Kupujcie tylko produkty z logo! W przypadku otrzymania podróbki nie będzie problemu z udowodnieniem tego faktu. Dostaniecie zwrot należności bez konieczności zwrotu podrobionego towaru.
Oczywiście trzeba mieć świadomość, że w przypadku awarii sprzętu, o darmowej ochronie z tytułu gwarancji możemy zapomnieć. Z mojego doświadczenia jako posiadacza i nabywcy z Ali szeregu smartfonów, tableta, głośnika bluetooth, namiotów itd. mogę stwierdzić, że chińskie wyroby również są dobrej jakości. Nigdy nie miałem potrzeby korzystania z gwarancji - po prostu nic mi się nie zepsuło w okresie kilkuletniego użytkowania nabytych produktów. Żal tylko, że ceny na Ali nie są już tak konkurencyjne jak lata temu - a niestety bywa i tak, że nawet zdarzają się wyższe niż w PL.
Dlatego apeluję jeszcze raz - kupujmy świadomie. A będzie Pan zadowolony
.