;)
Pół-żart.
Muszę kupić coś na szybko dla Mamy, bo jej telefon prawie padł (pęknięty wyświetlacz, częściowe/losowe samowzbudzenie dotyku). Myślałem, czy nie oddać jej swojego PPTV Kinga a sobie kupić nową zabawkę. Chodzi za mną mały telefon. Tzn. idealne byłyby dwa - jeden mały do dzwonienia, muzyki, softu użytkowego typu bilety, kalkulator, notatki. Czasami trzeba by włączyć nawigację. Drugi - wielkości PPTV Kinga (czyli dość szeroki, nie 16:9) do internetu i do map turystycznych (typu Osmand) - szutry/lekkie 4x4, rower po lesie itp.
Ogólnie celuję w telefony do 400 zł (PPTV trafiłem za 90 USD) - mają ze mną ciężkie i niezbyt długie życie, więc nie chcę wydawać więcej kasy. Po roku-dwóch kupuję następny.
KK MIni - opinie o tym maluchu? Co misie w nim nie podoba:
Bateria (2000) jest OK do standby'u i dzwonienia, ale włączenie GPS + WiFi [sygnał netu mam z drugiej komórki, nie pytajcie ;) ] zużyje ją błyskawicznie.
Wcale nie podoba misie, że jest wzmacniany. Nie widzę do niego pokrowców typu "notes" a te są dla mnie najlepsze.

Drugie pytanie - co dużego (6", szeroki) zamiast PPTV? To fajny telefon ale ma parę wad, niewidocznych w specyfikacji. Niski jasność maksymalna (ważne przy mapach na rowerze). Ubija niektóre aplikacje. Nie pozwala Osmandowi na nagrywanie tracku, kiedy wymusiłem tą funkcję, przestał go "podnosić". Nie działa Feedly. Nie mogę się połączyć przez BT z moim Onewheelem. Jest za to genialnym minitabletem.

Heelp?