Od 2022r systematycznie spada średnia cena prądu na Towarowej Giełdzie Energii. Jednak tego spadku cen nie widzimy na naszych rachunkach, co gorsze prąd systematycznie drożeje, a od stycznia 2025r czeka nas kolejna podwyżka rachunków. Powraca opłata mocowa. W dalszej części dowiemy się ile będzie wynosiła opłata mocowa od nowego roku i jak będzie naliczana w przyszłości. powiem też dlaczego prąd dla odbiorców indywidualnych nie tanieje pomimo spadku cen na TGE.
https://youtu.be/8KkTcwpcBfU?si=nITDxAC94C26jcx4Od stycznia 2025 roku rachunki za prąd wzrosną, ponieważ wraca opłata mocowa.
Opłata mocowa ma na celu finansowanie bezpieczeństwa energetycznego, polega to na wynagradzaniu wytwórców energii za gotowość dostarczania mocy do sieci.
Decyzją ustawodawcy w drugiej połowie 2024 roku opłata mocowa nie była pobierana od odbiorców.
Szczegółową wysokość opłaty w zależności od poziomu zużycia energii wygląda następująco. . Większość odbiorców w gospodarstwach domowych (tj. zużywających rocznie od 1200 kWh do 2800 kWh energii elektrycznej) zapłaci z tytułu opłaty mocowej 11,44 zł netto miesięcznie. Pobierający powyżej 2800kWh zapłacą 16,01 zł miesięcznie.
Już wkrótce czeka nas zmiana w sposobie naliczania opłaty mocowej.
Od 1 stycznia 2028 roku dla wszystkich odbiorców energii, w tym gospodarstw domowych, wysokość opłaty mocowej będzie zależna od profilu zużycia (im stabilniejszy profil, tym niższa opłata). Nie wiadomo czy pod uwagę będzie brany dniowy, miesięczny czy całoroczny profil zużycia energii. Nie są znane dokładne kryteria naliczania tej opłaty, ale ma ona zapewne na celu skłonienie do zakupów magazynów energii i pobieranie prądu poza szczytem zapotrzebowania.
Od 2022 roku mamy systematyczny spadek hurtowych cen energii spowodowany spadkiem cen gazu i węgla a także stale rosnącym udziałem odnawialnych źródeł energii. Popularność fotowoltaiki spowodowała że wkrótce po wschodzie słońca , a zwłaszcza w południe napływa do sieci dużo taniej energii. W konsekwencji różnica pomiędzy najtańszą godziną, a najdroższą może być nawet 10 krotna. Coraz częściej notowane są ujemne ceny energii. Obecnie najdroższy prąd jest zazwyczaj w godzinach od 6 do 9 oraz w wieczornym szczycie od 17 do 21. Dla tradycyjnych węglowych elektrowni takie skoki zapotrzebowania na energię są problematyczne, ponieważ nie są one zbyt elastyczne. Popularne w Polsce bloki 200MW mają sprawność w zakresie 31-38% przy pełnym obciążeniu. Zredukowanie mocy kotła znacznie pogarsza już tak niską sprawność a wiec podnosi koszty wytwarzania prądu i to przy już bardzo niskich lub ujemnych cenach prądu.
Wygaszanie kotła i ponowny rozruch jest czasochłonne i na dodatek wpływa na awaryjność bloków wskutek naprężeń wynikających ze zmiany temperatur.
Dlatego próbuje się zmusić klientów do równomiernego pobierania energii poprzez opłaty mocowe czy też planowane godzinowe rozliczenie energii. Po wprowadzeniu godzinowego rozliczania energii opłacalne staną się domowe magazyny energii które naładujemy przy bardzo tanim prądzie lub z instalacji fotowoltaicznej, a wykorzystamy lub sprzedamy prąd jak bezie wielokrotnie droższy. Taryfy nocne i tańszy prąd w nocy też powoli zacznie odchodzić w niepamięć. Ogrzewający domy prądem (maty grzejne, promienniki podczerwieni) mogą te zmiany boleśnie odczuć.
W najbliższych latach hurtowe ceny prądu będą nadal spadać, ale nasze rachunki niekoniecznie. Przypomnę że prąd z wiatru jest ponad 3 razy tańszy od tego z węgla. Można się spodziewać wzrostów takich opat jak kogeneracyjna, mocowa, sieciowa, przejściowa, jakościowa oraz abonamentu i akcyzy. Może się też pojawić opłata za energię bierną.
Przyczyną tych podwyżek będzie konieczność modernizacji sieci, budowa wielkoskalowych magazynów energii, a także rosnące koszty utrzymania rezerwy mocowej. Niestety nie zawsze wieje wiatr i świeci słońce. Podobne zjawisko mieliśmy z telefonią komórkową, od bardzo drogiej każdej minuty rozmowy po darmowe rozmowy bez ograniczeń czasowych.
Jakie Wy macie zdanie na ten temat, czy w najbliższych latach rachunki wzrosną czy utrzymają się na obecnym poziomie.