Switch to full style
Rozmowy na wszystkie tematy
Odpowiedz

Mróz. Pompa ciepła żre bez przerwy. Czy dała radę. Ile godzi

13 sty 2024, o 16:04

Nadeszły takie mrozy że cap przymarzł do kozy, a przy pompie aż kable z prądem prości. Na fakturze nie będzie litości. Mamy tydzień istnie arktycznych temperatur. Powietrzne pompy ciepła przeszły prawdziwy test. Dobrze dobrane pompy ciepła w znakomitej większości dały redę, niektóre wspomagały się grzałkami. Przy okazji test przeszły tez sieci energetyczne, tym razem zjawisko było odwrotne niż przy fotowoltaice, napięcie w sieci spadło do dolnych minimów. Zaraz pokażę ile u mnie prądu pożarła pompa i ile godzin pracowała grzałka.

Wersja Wideo:
https://www.youtube.com/watch?v=ZZHVM7zM0no

Obrazek

Poprzedni atak bestii ze wschodu przeżyliśmy dwa lata temu, kiedy to na krótko temperatury spadły poniżej 20C. Teraz jednak atak zimy jest dłuższy, a temperatury w północno wschodniej Polsce były jeszcze niższe. Jednak wbrew mitom na temat pomp ciepła, nie doszło do żadnego armagedonu nie doszło, w znakomitej większości markowe dobrze dobrane pompy ciepła nie miały problemów z ogrzaniem domów. Nie inaczej było też u mnie.

Zanim powiem ile prądu mi pożarła pompa , to kilka informacji o budynku który ogrzewa.
Dom od 10 lat nie był przerabiany i jest stale zamieszkiwany przez 4 osoby.
Budynek jest ocieplony 15 cm styropianu, część z garażem ma 10 cm ocieplenia. Dach ocieplony jest 30cm wełny mineralnej. Z ciepłej wody korzystają 4 osoby w tym dziennie 3 x wanna gorącej wody plus co najmniej jeden prysznic. Ogrzewanie podłogowe mam na powierzchni 130m2 i w tych pomieszczeniach utrzymuje temperaturę 21-24C, kaloryfery ogrzewają piwnice gdzie temperatura wynosi około 18C i garaż gdzie jest około 10-12 stopni C.


Od razu powiem że w mojej 5 letniej historii z pompą jeszcze nigdy dobowe zużycie prądu nie było tak wysokie jak 9 stycznia kiedy to moja pompa zeżarła ponad 78 kWh prądu. Do tej pory z pobór z ledwością przekraczał 50 kWh w najmroźniejsza dobę.

już w niedzielę 7 stycznia pobór prądu przekroczył 45 kWh, w poniedziałek to ponad 54 kWh, wtorek ponad 78 kWh, środa ponad 74 kWh i czwartek ponad 55 kWh.

Cały tydzień zamknął się poborem ponad 359 kWh, co byłoby równowartością 395 zł licząc kWh po 1,1 zł.
Piszę że pobór przekroczył wartość podaną na wyświetlaczu ponieważ pompa nie zlicza całej pobranej energii, np nie są wliczone pompy obiegowe i nie liczy też pracy grzałki do której wrócę za chwilę.
Dlatego pokaże też pobór prądu zarejestrowany na głównym liczniku prądu.

5 styczeń 23,4 kWh (przebijało się słońce, produkcja z PV)
6 styczeń 45,6 kWh
7 styczeń 53,3 kWh
8 styczeń 75,7kWh
9 styczeń 86,4 kWh
10 styczeń 75,5 kWh
Na potrzeby bytowe w moim domu zużywa się kilkanaście kWh dziennie. Jak widać różnice w tym co pokazuje pompa a tym co wskazuje główny licznik jest u mnie bardzo mała. Jednak w niektórych pompach różnica ta może przekraczać ponad 30 procent, dlatego na wskazaniu poboru przez pompę nie ma co za bardzo polegać.
Przez te kilka dni produkcja prądu z fotowoltaiki była znikoma, ponieważ panele były przykryte śniegiem. Jednak 10 i 11 stycznia przez zaśnieżone panele przedarło się tyle światła że produkcja przekraczała 7 kWh. , bez śniegu byłoby to grubo ponad 30 kWh.

Pospolicie sądzi się że w mrozy pompy nie dają sobie rady i grzeją grzałkami. Wiec moja pompa grzeje już 5 zimę i grzałki przepracowały w tym okresie łącznie 4 godziny !!
Do załączeń grzałki dochodziło u mnie tylko wtedy, jak pompa miała zaplanowana nocna przerwę w pracy a woda w buforze miała już zbyt niska temperaturę aby pompa mogła dokonać prawidłowo rozmrażanie. wymiennika zewnętrznego.

Przy okazji test przeszły też nasze sieci elektroenergetyczne. W wielu domach dogrzewano się farelkami i coraz większy udział w rynku mają pompy ciepła. Duży pobór energii który był rekordowym w powojennej Polsce, spowodował spadki napięcia w sieci. Najczęściej zjawisko występuje w tych rejonach gdzie latem sieć nie daje sobie rady z fotowoltaiką.
Przyczyną zazwyczaj są zbyt małej mocy stacje transformatorowe, długie odcinki sieci i za mały przekrój przewodów elektrycznych. jeżeli napięcie spada poniżej dopuszczalnej normy czyli poniżej 207V to jest to powód do reklamacji i pretekst do wymiany transformatora. O ile przy wysokich napięciach latem głównymi winowajcami są źle skonfigurowane instalacje PV, tak tu cała odpowiedzialność spada na zakład energetyczny.

Jak wicie w celu przedłużenia żywotności pompy, zmniejszenia zużycia prądu i podniesienia współczynnika COP i wykorzystaniu potencjału fotowoltaiki używam harmonogramu tygodniowego w którym zmuszam pompę do intensywniejszej pracy w ciągu dnia kiedy jest cieplej i działa fotowoltaika. W dni bez dużych mrozów pompa w nocy ma kilugodzinną przerwę, a w mroźne dni w nocy mam odchyłkę w dół od krzywej grzewczej. Dokładnie omawiam to w innych filmach.

Mam też kocioł węglowy, dlaczego go nie uruchomiłem w te mroźne dni?
Ten mroźny tydzień, gdybym nie miał fotowoltaiki i nie korzystał z tańszego prądu przed osiągnięciem pułapu ceny, to kosztowałby mnie niecałe 400zł, licząc kWk po 1,1 zł. Kocioł spaliłby miału z około 300-400zl , ale musiałbym się przy tym napracować, uzupełniać dozownik, wybierać popioły i czyścic kocioł. o kosztach dowozu węgla , wywozu popiołu itp nawet nie chce wspominać.
Na szczęście mam fotowoltaike która w 100% pokrywa moje potrzeby energetyczne, roczny rachunek za ogrzewanie i prąd dla domu to tylko 300 złotych opłat stałych. Więcej o tym w filmie "Prąd i ogrzewanie domu za 300 zł rocznie! "

W rożnych domach pobór prądu przez pompy może być skrajnie różny od 20 kWh na dobę do ponad 150 kWh. Główny wpływ na to ma termoizolacja budynku, rodzaj ogrzewania, (niskotemperaturowe czy wosokotemperaturowe, oraz rodzaj wentylacji w budynku.
Ciekaw jestem ile wam pompy pożarły prądu w te mroźne dni. Czy wasze pompy dały radę i czy wspomagały sie grzałkami.
Odpowiedz