Lokaty czy jeszcze coś innego?

Jak są oprocentowane lokaty każdy wie. Znalezienie takiej na 4% w skali roku na rozsądny okres graniczy z cudem. Jak więc inwestować oszczędności. Giełda? Ale czy to nie jest zbyt duże ryzyko?

Na rynku catalyst masz obligacje, one są trochę lepiej % ale też nie są takie pewne jak lokaty.

Rzeczywiście lokaty są obecnie na żenująco niskim poziomie. Chociaż pod tym względem dogoniliśmy kraje starej UE. W Niemczech, Anglii, Francji takie lokaty są od lat. Tam jest niska inflacja to i stopy procentowe też są bardzo niskie.
Fundusze inwestycyjne? Ok, ale tylko te pewne. Sporo osób utopiło w nich duże oszczędności. A może metale szlachetne? Złoto w perspektywie czasu tylko zyskuje na wartości. Ewentualnie miedź której ceny są w dołku: http://www.bankier.pl/inwestowanie/prof ... mbol=miedz ale która pewnie się wkrótce odbije od dna.

W funduszach trzeba się orientować i trzeba też mieć na uwadze ze to dłuższy okres inwestycji.

Utopiło się trochę gotówki w funduszach

ale są fundusze rynków obligacyjnych, czy jak to się tam nazywa, bezpieczne prawie jak lokata a troszkę wyższy procent

Fundusze jakie by nie były to i tak teraz są niepewna forma inwestowania. Musisz prześwietlic sobie kilka wybranych na przestrzeni ostatnich 5 lat i zobaczysz jakie mają wahania.

Są fundusze i fundusze, te bardziej bezpieczne (pieniężnem obligacji) - ale dające mniejszy potencjalny zysk oraz te bardziej ryzykowne (akcyjne), których zysk (ale i strata ;) mogą być duże.. przy inwestowaniu w fundusze inwestycyjne patrzenie na archiwalne wyniki jest założeniem błędnym (nie jest wcale powiedziane, że fundusz, który rósł przez 10 lat nagle nie zacznie tracić) - np. taka hipotetyczna sytuacja.. fundusz inwestował w akcje firm z Doniecka i przez 10 lat rósł, jeśli postanowiłbyś kupić jego jednostki na tydzień przed całą zawieruchą to wówczas byś na tym stracił i to sporo...

Czynników wpływających na wyniki funduszy inwestycyjnych jest naprawdę bardzo wiele (od danych makroekonomicznych, przez mikroekonomieczne, aż po takie sprawy jak np, zły zarządzający, który podjął złe inwestycje przy lokacji środków zgromadzonych na funduszu)..

Na funduszach można nieźle zarabiać, ale konieczna jest dywersyfikacja portfela (inwstycaj w wiele różnych jednostek) i ciągł kontrola tego co się dzieje na rynku. Polecam ciekawe materiały firmy, w której ja inwstuję:

dla nowicjuszy :) https://www.f-trust.pl/jak-zarobic-na-i ... ze-5-zasad
dla ekspertów: https://www.f-trust.pl/szkola-inwestycy ... ecien-2015

Pozdrawiam
Piotr

Hmmm, ja do tej pory bałem się ryzykować z funduszami, bawiłem się tylko w lokaty. Kokosów na tym się rzeczywiście nie da zbić. Ale jakiś czas temu zainteresowałem się promocjami bankowymi i muszę przyznać, że idzie na tym parę dobry groszy wyciągnąć. Teraz konta bankowe szybko się zakłada przez internet, szybko też się zamyka, a bankierzy potrafią kusić niezłymi promocjami licząc na to, że po zakończeniu promocji zostanie się u nich na dłużej. Ja korzystam z promocji, a po jej zakończeniu uciekam gdzieś indziej na jakąś inną promocję.

Teraz ciekawą ofertę mają w Citibanku. Można dostać na własność tablet z 24-miesięczną gwarancją.

A jakby dla kogoś warunki były za trudne do spełnienia, to w innej promocji przy śmiesznie prostych warunkach można dostać 200 zł gratis.

Czy obecnie lokata na 3.8% to wg Was dobra rentowność? Osobiście zabieram się za ok. miesiąc za przeprowadzenie prostego testu- odkładam 1000 zł i obracam nimi w zakresie "chińskich krzaczków" (jak to moja określa elektronikę z Chin ), zobaczę jaką stopę zwrotu da mi to po roku czasu i podzielę się tą wiedza na forum .

T.

Chocbyś miał co miesiąc mieć 50zł przebitki na towarze za 1000zł to w skali roku da Ci to "lokatę" na 60% ;)
Oczywiście przebitka jest większa jak paczka nie trafi na celny.
Tylko że UeS też się może interesować ( chyba że sprzedajesz "od ręki do ręki" ) ;)

No ale daj znać jak Ci poszło :)

saperq napisał(a):Kod został ukryty, aby go zobaczyć zarejestruj się lub zaloguj!

Zaopatrzam tylko swoje najbliższe otoczenie i czasem coś puszczę na forum kolegom . Często też kupuję coś dla siebie/znajomego/kogoś z rodziny i potem okazuje się, że nie pasuje mi/ktoś się obsrał barszczem i nie odebrał/siostra kupi iPhone-a (będzie się smażyć w piekle za to ). Handlarzem nie jestem i nie będę, bo brak mi czasu . Spodziewam się stopy zwrotu na poziomie min. 100% ale nie bardzo wiem jak w tym skalkulować swój czas, jako że "chińskie krzaczki" i forum to w sumie jedno z moich hobby .

T.