Nie cichną echa wczorajszej konferencji Apple'a, na której zostały zaprezentowane aż trzy urządzenia: iPhone 6, iPhone 6 Plus oraz Apple Watch. Gigant z Cupertino w końcu dostosował swoje urządzenia do panujących trendów i nowe telefony mają ekrany o przekątnej odpowiednio 4,7 (wersja standard) i 5,5 cala (wersja plus).
Sprzętowo oba iPhon'ey są identyczne. Sercem urządzeń jest dwurdzeniowy układ Apple A8 (64 bit,wykonany w technologii 20mm), który ma być o 50% szybszy od swojego poprzednika. Co ciekawe Apple ciągle będzie stosować w swoich urządzeniach "tylko" 1 GB ramu. Kolejną nowością nowa tylna kamera iSight, choć ma mieć rozdzielczość 8 megapikseli, dzięki nowej optyce ma robić wyraźnie lepsze zdjęcia od poprzedników. Ficzerem tego układu ma być robienie zdjęć panoramicznych w rozdzielczości do 43 megapikseli. Mniejszy iPhone będzie wyświetlał obraz w rozdzielczości 1134 x 750, zaś większy będzie pierwszym iPhonem wyświetlającym obraz FullHD. Rozdzielczości nie są imponujące, być może Apple nie zdecydowało się na większe zagęszczenie pikseli, aby nie obciążać zbytnio SoCu. Oba iPhone'y będą dostępne w trzech wersjach 16GB, 64GB i 128GB. Póki co znamy tylko ceny w przypadku zakupu iPhone'a u operatora na umowę. W przypadku wersji standard plasują się odpowiednio na poziomie: $199, $299 i $399 zaś w przypadku wersji plus $299, $399 oraz $499. Moim skromnym zdaniem cena jest zbytnio wygórowana tym bardziej, że Apple nie zaprezentowało nic rewolucyjnego. Lepiej wyposażyć się w chińskiego flagowca pokroju OnePlus One czy Xiaomi Mi4.
źródło: wideorelacja z konferencji Apple