Właśnie akcja była dziwna. Telefon zgubiłem na siłowni, przeszukałem ze znajomym całą i nic, przepadł... Wyłączony, ktoś już sobie przygarnął. Po 2 dniach dostaje wiadomość od ziomeczka, że znalazł na siłowni mój telefon i mogę go odebrać. Wydaje mi się, że ktoś miał szybkie ręce, wyłączył i przygarnął sobie, po czym się zastanowił i wyrzucił go gdzieś w kont. Znalazł się na drugi dzień w tym miejscu gdzie szukaliśmy.